środa, 6 lipca 2011

Spacer..

13 komentarzy:

  1. ja też dopiero zaczęłam;) zestaw fajny, będę obserwować Twoje kolejne poczynania;)
    pozdrawiam S.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ładna torebka!

    Życzę powodzenia:)

    http://curly-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie i z klasą ;) Życzę powodzenia.

    http://chuda-ambrozja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie wyglądasz! Zapowiada się bardzo ciekawie, także nie mogę doczekać się kolejnych postów, pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładnie, świetne spodnie i śliczna bluzka !! :>

    OdpowiedzUsuń
  6. torebkę kupiłam w zeszłe wakacje w Anglii... naprawde nie wiem, czy gdzieś u nas znajdziesz jeszcze, ale inne firmy robią podobne, siostra mi kupiła ostatnio taką, tylko w łączkę(nie wiem gdzie)więc pojawia się ten fason:) popatrz na allegro lub chyba szybciej na używane na e-bay'u:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oh my God! You look so lovely! The blouse is gorgeous!

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo fajnie wyglądasz! podoba mi się Twój strój :)
    pozdrawiam i zapraszam do siebie, buziolki! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. spodnie i koszule masz fantastyczne :)
    Pozdrawiam Julka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. cześć:) baardzo mi miło :* więc co do mojej czarnej mizensy - to jedynie mam problem z ćwiekami trochę odpadają, ale znowu nieźle nie ma ;D

    co do tej beżowej o której piszesz... jest bardzo słabej jakości w porównaniu do tej AIDY. Po 2 wyjściach zerwał mi się już pasek, a była w niej zawartość niewielka (portfel i aparat) także średnio polecam ją.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej! Miło mi, że mój blog (i w szczególności :D) rower się podobają :))
    Co do koloru to teoretycznie wzięłam spray w kolorze takiej bardziej pistacji (przynajmniej moim zdaniem taki był na opakowaniu), bo niestety innego w tych odcieniach nie znalazłam. Ale ku mojemu zadowoleniu, na rowerze wygląda bardziej miętowo i takiego efektu właśnie oczekiwałam. :)
    Koloru nie żałowałam nawet przez chwilę. Powiem Ci, że prezentuje się fajnie, letnio i dziewczęco. Nie widziałam żadnego podobnego nigdy na ulicach :))
    Co do linków, które mi podesłałaś - super! Pudrowy róż prezentuje się świetnie i z tego, co widziałam, to wszędzie taki kolor był dostępny, więc jeśli się na niego zdecydujesz, to nie powinnaś mieć problemu ze znalezieniem. Absolutnie nie wygląda to jak ,,rower barbie", więc nie masz się czym martwić. Poza tym, dla dziewczyn taki dziewczęcy gadżet jest jak najbardziej na topie :D
    Co do Twoich pytań, to tak:

    - Bagażnik - ściągnęłam go w trakcie ogólnie rozkręcania całego roweru. W dodatku był niestety zardzewiały na tyle, że wymagał spawania (po prostu w miejscu gdzie się go powinno przykręcać śrubami- odpadł :D). No i chciałam się zająć najpierw całym rowerem, a potem pomyśleć, czy będę go montowała, czy nie. W dodatku jest czarny i trzeba dużo czasu poświęcić, żeby najpierw starej farby się pozbyć, wyszlifować, a dopiero potem nakładać. I dlatego jeszcze się za to nie zabierałam. Ale ogólnie myślę, że jak ktoś planuje wozić dużo rzeczy ze sobą, to może się okazać przydatny. W wolnej chwili powoli zacznę go odnawiać.

    - Co do felg i szprych: też były czyszczone (na mokro papierem ściernym- pod WD40), potem odtłuszczone, ale nie uważałam za konieczne malować ich nie wiadomo jak precyzyjnie. Prysnęłam tylko na zrobione już szprychy by były takie ,,nowsze", ale całych felg nie ruszałam (po wyczyszczeniu były ładne, więc uznałam, że nie ma takiej potrzeby).
    Wszystkie wymienione przez Ciebie elementy były czyszczone i odrdzewiane. Tak jak pisałam w poradniku - po prostu trzeba się do tego przyłożyć. Bo jak się coś pominie, a już ma rdzę, to potem pomimo zrobienia całego roweru ,,na cacy", będzie to nieestetycznie wyglądało.
    Zatem tak, wszystko robiłam w taki sam sposób. Sprężyny pod siodełkiem też były wyczyszczone i chromowane (naoliwione po zrobieniu, żeby nie trzeszczały)- spód siodełka widać na jednym ze starych zdjęć, gdzie sprężyny są czarne a na końcu srebrne. Trzeba pamiętać o tym, że jak coś ma farbę, to trzeba tą farbę usunąć do gołego metalu. Dużo pracy, ale wiadomo - nie wszystko trzeba malować. To kwestia gustu. :))
    Malowałam też te nóżki do pedałów, ale zębatki nie - nie ma sensu jej malować skoro całość by odpryskiwała pod łańcuchem. Poza tym mam osłonkę i nawet jej nie widać (mimo wszystko po wyczyszczeniu nie miała już rdzy).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. - Co do lakierowania - trochę w tamtym punkcie zamieszałam, faktycznie. Bo skręcałam i rozkręcałam rower parę razy, żeby zobaczyć, czy wszystko gra i trybi :) I z rozmachu napisałam to trochę bez sensu :D
      Najlepiej lakierować wszystkie części osobno. Ja sama ściągałam osłonkę itp - żeby nie polakierować przez przypadek łańcucha. Osobno robiłam też błotniki, ramę itp.
      Także lepiej to zrobić przed złożeniem roweru (ja na próbę go złożyłam bo musiałam mieć pewność, czy w ogóle jeździ :D).
      I tak - lakier to bardzo ważna sprawa, tak samo jak chrom do elementów.
      Jeśli nie chcesz, żeby całość starła się po 5 min jazdy, to patrz uważnie czy nie kupujesz lakieru lub chromu dekoracyjnego (takie są w castoramie, często bez odpowiednich opisów! łatwo się naciąć).
      Jeśli używasz zwykłego spray'u kolorowego do ramy, to one są zazwyczaj akrylowe. Potrzeba wtedy też lakieru do farb akrylowych (nie każdy pierwszy lepszy przezroczysty się nadaje). W dodatku lakier ten musi być odporny na warunki atmosferyczne, ścieranie itp. Polecam po prostu przejść się do dobrego sklepu z farbami (lub farbami do aut/rowerów) i powiedzieć czego potrzebujesz, a na pewno Ci dobrze doradzą. Nie radzę brać tych castoramowych, bo zazwyczaj nadają się tylko do domowych rzeczy - a konsultanci castoramowi źle doradzają, często sami nie wiedzą, co się nada. A szkoda pracy i pieniędzy na pomyłki :)
      Efekt chromu też pod żadnym pozorem nie z castoramy - najlepszy będzie taki samochodowy (ja lakier i chrom kupiłam w jednym sklepie) i upewniałam się 100razy kasjera, czy na pewno będzie dobry do błotników itp :D Oni też doradzają, żeby dobrze wszystko zmatowić (serio dobrze i porządnie), oczyścić i dopiero nakładać całość. Bo inaczej wszystko zlezie nieestetycznie.
      Lakier można kupić mat, pół mat, błysk, pół błysk - ja miałam coś w rodzaju pół błyszczącego. Wygląda po nałożeniu jak standardowy rower - nie świeci się jakoś przesadnie, ale jak się przeciągnie ręką jest śliski. Dobrze się prezentuje. Powiedziałabym, że wygląda jak rower ze sklepu :)
      Na chrom też trzeba nałożyć lakier, żeby mieć pewność że nic nie odpryśnie. Ja nakładałam 2 warstwy, choć mówią że trzeba więcej. Ważne, żeby jakiekolwiek warstwy nakładać jak już poprzednie będą w 100% suche (czy to lakier, czy farba), żeby nie było zacieków.

      Trochę się rozpisałam. Nie wiem, czy rozwiałam wszystkie wątpliwości. Gdybyś miała jeszcze jakieś pytania, śmiało możesz pisać na blogu, albo fanpage :)
      Pozdrawiam,
      Magda
      (musiałam pociąć odpowiedź na 2 komentarze, bo się nie mieściło :D UPS :D )

      Usuń